
Ukraińska branża kosmetyczna wysoko stawia poprzeczkę na rynku światowym i już zdążyła zaskoczyć Europejczyków wysokiej klasy usługami w praktyce - mówi Anna Romakh, dyrektorka salonów kosmetycznych Leo Beauty Club. W ciągu miesiąca pracy w Warszawie salon Leo Beauty Club nie tylko powiększył grono swoich odbiorców i otworzył nowe strefy urody, ale także wprowadził na polski rynek unikalne usługi i zabiegi. Ekskluzywne usługi oraz profesjonalizm ukraińskich mistrzów przyciągnęły do Leo Beauty Club ogromną liczbę klientów i stworzyły zapotrzebowanie na drugi beauty space Leo Beauty Club w stolicy Polski. Do Warszawy przywieźliśmy to, co najlepsze w usługach ukraińskich: zarówno szeroką gamę kosmetyków, jak i szeroki wachlarz zabiegów, o których w Polsce jeszcze nie słyszano.
O osiągnięciach Leo Beauty Club w Warszawie w ciągu miesiąca pracy, otwarciu nowego salonu kosmetycznego, planach uruchomienia szkoły kosmetycznej, rozwoju ukraińskiej marki kosmetycznej segmentu premium w Europie, różnicach między rynkiem ukraińskim i polskim, wsparciu rodzimych profesjonalistów, a także wyzwaniach i nowych punktach rozwoju opowiedziała w wywiadzie dla UA.NEWS Anna Romakh, dyrektorka Leo Beauty Club.
Leo Beauty Club z powodzeniem działa w Warszawie już od miesiąca. Jakie wyzwanie stanowiło dla zespołu wejście na rynek międzynarodowy?
Otwarcie firmy było z pewnością trudne. Jest to przecież dla nas nowy region, podlegający naszym własnym procedurom i jakości usług. W Polsce nie tylko inaczej wygląda rejestracja prawna i księgowość, ale także system podatkowy jest jeszcze bardziej skomplikowany niż na Ukrainie. Dlatego pierwszą rzeczą, jaką zrobiliśmy, było załatwienie wszystkich aspektów prawnych, a także oficjalna rejestracja pracowników, których sprowadziliśmy z Ukrainy.
Trudno było też poradzić sobie z różnymi mentalnościami, ponieważ nasi goście są zarówno Ukraińcami, jak i Polakami. Są to skrajnie różne grupy docelowe i niełatwo było je połączyć w jednym salonie.
Kolejnym wyzwaniem była bariera językowa. Przecież nasze pracownice, które przyjechały z Ukrainy po 24.02, i ja nie mówimy po polsku. Obecnie aktywnie uczymy się tego języka, aby lepiej się komunikować, żyć i pracować. Ponieważ jesteśmy wdzięczni krajowi, który przyjął nas tak serdecznie. Choć obecnie występują niewielkie trudności w komunikacji, rekompensujemy je wysoką jakością naszej pracy.
dyrektorką Leo Beauty Club
Co zmieniło się w beauty space Leo Beauty Club w Warszawie w tym miesiącu?
Polski rynek kosmetyczny jest, szczerze mówiąc, 5-7 lat za ukraińskim. Z Ukrainy przywieźliśmy do Polski wiele: zarówno szeroką gamę kosmetyków, jak i szeroki wachlarz zabiegów, o których w Polsce jeszcze nie słyszano.
Niedawno w naszym salonie kosmetycznym otworzyliśmy działalność kosmetologiczną. Sprowadziliśmy wysokiej klasy maszyny niemieckie, włoskie i amerykańskie, które po prostu nie były dostępne w Polsce. W rzeczywistości Leo Beauty Club w Warszawie był innowatorem i wprowadził ekskluzywne usługi. Uważam, że jest to nasza przewaga na polskim rynku.
Jakie usługi są obecnie dostępne w Leo Beauty Club w Warszawie i jakie są najbardziej popularne?
Nasz beauty space zapewnia wszystkie usługi, które dziś istnieją na rynku branży kosmetycznej – Leo Beauty Club zapewnia pielęgnację od końcówek rzęs po masaż ciała. Teraz w naszym salonie kosmetycznym znajduje się kilka stref:
- Strefa estetyki paznokci - obejmują one manicure, pedicure oraz wiele rodzajów usług spa dla dłoni i stóp.
- Strefa makijażu, brwi i rzęsy - makijaż, przedłużanie i laminowanie rzęs, farbowanie i korekta brwi oraz makijaż permanentny ust i brwi.
- Strefa fryzjerska o pełnym spektrum działania - farbowanie, stylizacja, strzyżenie, pielęgnacja i profesjonalna odbudowa włosów.
- Strefa kosmetologii - kosmetologia ciała, twarzy, iniekcyjna i estetyczna.
Popularność usług wyraźnie różni się wśród Ukrainek i Polek. Nasze rodaczki preferują zabiegi kosmetologiczne. Wiele Ukrainek nie korzystało z usług kosmetyczki w czasie wojny, a teraz starają się przywrócić swoją pielęgnację i skórę. Usługi estetyki paznokci cieszą się zainteresowaniem zarówno wśród Ukrainek, jak i Polek, ponieważ każda kobieta chce mieć dziś dobry manicure i pedicure.

Jakie są inne różnice w prośbach kobiet ukraińskich i polskich?
Ukrainki są bardziej wymagające niż Polki, jeśli chodzi o jakość obsługi. Na Ukrainie poprzeczka jest ustawiona znacznie wyżej - mamy wiele dobrych, wysokiej jakości salonów i najwyższej klasy specjalistów. W Polsce jest to trudniejsze: jest znacznie mniej salonów, znacznie mniej ofert na rynku, mniej kosmetyków i technologii sprzętowych. Dlatego polskie kobiety nie są tak wymagające. Ukrainki nie pozwalają nam na obniżanie poprzeczki, dlatego rośniemy i rozwijamy się.
Inna różnica polega na tym, że Ukrainki są bardziej komunikatywne i rozmowne. Polki przychodzą po usługę, na którą zostały zapisane, płacą za nią i wychodzą. Nie mają chwili na dyskusję, komunikację, osobisty kontakt ze specjalistami. Z drugiej strony, kobiety ukraińskie, oprócz wysokiej jakości usług, oczekują także komunikacji. Być może wynika to z faktu, że jest to kraj obcy, a może z tego, że wszyscy znajdujemy się w trudnej sytuacji z powodu wojny i chcemy znaleźć bratnią duszę, kogoś ukraińskojęzycznego, z kim moglibyśmy podzielić się tym bólem.
Leo Beauty Club to jedyny w stolicy Polski salon kosmetyczny z pełnym zakresem usług, który mówi w czterech językach


Czy większość klientek Leo Beauty Club w Warszawie to obecnie Ukrainki czy Polki?
Przyciągamy zarówno ukraińską, jak i polską publiczność w równym stopniu - tak więc jest to mniej więcej 50/50. Nie ma bezwzględnej przewagi w jednym kierunku.
Leo Beauty Club to chyba jedyny pełnozakresowy salon ukraińskojęzyczny w Warszawie, dlatego nasza przestrzeń kosmetyczna jest popularna wśród Ukraińców. Ponadto jesteśmy prawdopodobnie jedynym w stolicy Polski salonem pełnozakresowym, który mówi w czterech językach – ukraińskim, rosyjskim, angielskim i polskim. Swoją jakością usług przyciągamy również publiczność polskojęzyczną, która chce otrzymywać wysokiej jakości profesjonalne usługi.
Jaka jest różnica między rozpoczęciem działalności kosmetycznej w Polsce i na Ukrainie? Pod jakimi względami Ukraina jest gorsza od Polski?
Nawet nie rozpatrujemy sytuacji w kontekście lepsze/gorsze, bo dla nas nasz kraj zawsze będzie lepszy i zawsze będzie wyprzedzał całą planetę. I jest ku temu dobry powód. Ukraińscy mistrzowie są cenieni wszędzie, a nasze usługi i jakość ich świadczenia wyznaczają w Europie wysoką poprzeczkę.
Miłym zaskoczeniem dla naszego zespołu było bardzo ciepłe przyjęcie w Polsce. Wszystkie organy administracyjne i władze pomagają w sformalizowaniu nowej działalności. Z jednej strony, rozpoczęcie działalności gospodarczej nie było tu tak łatwe jak na Ukrainie, ponieważ jesteśmy obywatelami obcego państwa. Jednak mimo wszystkich trudności, jakie napotykaliśmy, wszędzie spotykaliśmy się z dużym wsparciem, chętnie pomagającym nam się zadomowić.
Polski rynek rozwija się obecnie bardzo szybko i jest to ogromna szansa na wzrost. Dzięki naszemu wieloletniemu doświadczeniu w branży Beauty, możemy zaoferować polskiemu rynkowi wiele nowości.


Jakie możliwości otwiera polski rynek dla ukraińskiego biznesu kosmetycznego?
Polski rynek rozwija się obecnie bardzo szybko i jest to wielka szansa na rozwój. Na Ukrainie branża kosmetyczna miała nadmiar wszystkiego, bardzo trudno było konkurować, znajdować nowe produkty i innowacyjne technologie. W Polsce na razie jest to łatwe, bo rynek nie jest nasycony. Oczywiście, wiele ukraińskich salonów już otwiera się w Polsce, ale one potrzebują 2-3 lat, aby osiągnąć poziom Kijowa, zarówno pod względem liczby salonów, jak i zakresu usług.
Dzięki wieloletniemu doświadczeniu w branży kosmetycznej mamy ogromny potencjał, aby zdobyć dużą bazę klientów i zaoferować polskiemu rynkowi wiele nowości. A także rozwijać się szybciej niż jest to możliwe na Ukrainie, ponieważ w Polsce nie ma takiej konkurencji i tak dużego asortymentu produktów.
Nasz salon w Kijowie nadal działa i rozwija się pomimo wojny. Wspieramy gospodarkę kraju, utrzymując miejsca pracy i wynagrodzenia dla naszych pracowników niezależnie od liczby klientów.

Salon Leo Beauty Club przeniósł ukraińskich mistrzów do Warszawy. Czy planuje Państwo w przyszłości zaprosić Polaków do swojego zespołu?
Nie zabraliśmy całego personelu z Ukrainy do Warszawy. Wystarczyło kilku pracowników, aby utworzyć strefy odpowiedzialności: strefa paznokci, strefa stylistów, strefa brwi i makijażu oraz nowa, szybko rozwijająca się strefa kosmetologii.
Reszta naszego zespołu pracuje na Ukrainie - nasz salon w Kijowie nadal działa i rozwija się pomimo wojny. Wspieramy gospodarkę kraju, utrzymujemy miejsca pracy, a wszyscy nasi pracownicy są oficjalnie zarejestrowani. Utrzymujemy też w całości wynagrodzenia naszych pracowników, niezależnie od liczby obsługiwanych klientów. Jesteśmy bardzo wdzięczni naszym współpracownikom pracującym w Kijowie, którzy utrzymują salon przy życiu.
W Warszawie staramy się zapewnić jak najwięcej miejsc pracy dla ukraińskich kobiet. Bo po 24.02 wielu naszych rodaków zostało zmuszonych do wyjazdu do Polski. Wielu z nich przyjechało z dziećmi, wielu zostało bez dachu nad głową, potrzebują czegoś do życia, do wyżywienia siebie i swoich dzieci. Oczywiście, w przyszłości jesteśmy gotowi zatrudnić nie tylko Ukrainki, ale także Polki, o ile praca w takim wielonarodowym zespole będzie dla nich interesująca. I w jakim stopniu będą w stanie współpracować z klientami ukraińskimi ze względu na barierę językową. Pozycjonujemy się jako marka ukraińska. Nie mamy jednak żadnych uprzedzeń, jesteśmy gotowi przyjąć wszystkich specjalistów.

Czy Leo Beauty Club w Warszawie jest gotowy pomóc ukraińskim profesjonalistom w szkoleniach?
Oczywiście, jesteśmy gotowi pomóc w rozwoju i promocji ukraińskich mistrzów, którzy przyjechali do Polski z niewystarczającymi umiejętnościami lub tych, którzy dopiero uczą się być specjalistami w danej dziedzinie urody.
Nasz salon kosmetyczny zatrudnia mistrzów z niewielkim doświadczeniem. Oczywiście, nie pozwalamy im od razu pracować z klientami; przechodzą kurs podstawowy, szkolenie zaawansowane i ćwiczą swoje umiejętności na modelkach i pracownikach. Po miesiącu tak owocnej pracy nowicjusze zdają egzamin - i dopiero wtedy specjaliści są dopuszczani do pracy z klientami.
Planujemy otworzyć szkołę kosmetyczną. Będzie to przede wszystkim szkoła estetyki paznokci, makijażu i brwi, a w przyszłości szkoła fryzjerska. Niewątpliwie przyjmiemy tam ukraińskie kobiety i z przyjemnością będziemy je uczyć. I być może w przyszłości staną się pracownikami naszego beauty space lub innych beauty space w Polsce.
W przyszłości na pewno rozszerzymy naszą działalność na inne kraje europejskie, ale to jeszcze nie wszystko; w tej chwili otwieramy drugi beauty space w Warszawie.


Czy planuje Państwo ekspansję, otwierać nowy salon kosmetyczny w Warszawie lub innym mieście europejskim?
W tajemnicy, jesteśmy o krok od podpisania umowy na nowy salon w Warszawie, który również będzie się mieścił w centrum miasta. Ponieważ w Leo Beauty Club przy Ogrodowej 58 zrobiło się tłoczno. Mamy pełen dorobek i widzimy, że jest duże zapotrzebowanie klientów na nasze usługi. Nie chcemy stracić tego popytu, chcemy dać szansę pracy nowym mistrzom i zarobić Ukraińcom, dlatego otwieramy nowy beauty space w Warszawie.
Nowy salon kosmetyczny będzie prawie dwa razy większy. Będzie oferował prawie wszystkie usługi prezentowane w Leo Beauty Club na Ogrodowej 58: kosmetologię, estetykę paznokci i fryzjerstwo.
W przyszłości na pewno rozszerzymy działalność na inne kraje europejskie, ale to jest jeszcze w planach, a w przygotowaniu jest otwarcie drugiego beauty space w Warszawie.